Chibimatsuri to konwent Stowarzyszenia Animatsuri, który odbył się w Warszawie 1 października 2016 roku. Dokładny cel konwentu nie jest mi znany, ale można odnieść wrażenie, że nie tylko miał pomóc Stowarzyszeniu w spłaceniu długów po organizacji ich flagowej imprezy w lipcu, ale także określić ile uczestnicy są skorzy zapłacić za imprezę, a i czy jest zainteresowanie mniejszymi konwentami jednodniowymi. Stąd też ten minikonwent był zrobiony najwyraźniej na szybko, nie mniej w moim odczuciu się udał.
Głównym powodem, dla którego warto było pojechać na Chibikonwent, oczywiście było spotkanie się ze znajomymi, aczkolwiek organizator przygotował też kilka atrakcji dla uczestników. Przy wejściu znajdowała się świnka-skarbonka, do której można było wrzucić dowolną ilość pieniędzy, w zamian za wejściówkę. Z niewielkiej próby statystycznej, jaką byli moi znajomi nie będący członkami Stowarzyszenia, każdy wrzucił średnio 15-20zł. I można mieć tylko nadzieję, że i pozostali uczestnicy też byli skorzy tyle dać. Ponadto, zależnie od wrzuconej kwoty, uczestnik mógł sobie wybrać upominek w formie gadżetu związanego z którąś z poprzednich imprez Animatsuri – breloków, przypinek i plakatów. Więc jeśli komuś, tak jak mi, się podobała Echiko w cheongsam (qipao), jaka reklamowała konwent w lipcu, miał kolejną okazję zgarnąć z nią plakat. Przy śwince znajdowały się także nagrody, jakie można dostać za udział w konkursach. I chociaż znów były ustawione przedmioty te same, co zawsze, tym razem można było je zgarnąć z rabatem (tj. za konkursy dostaje się walutę konwentową, za którą można kupić nagrody). Budynek był mały, więc nie było mowy o zgubieniu się czy szukaniu poukrywanych sal. Poza salami z atrakcjami, na korytarzu znajdował się także mały bufet oferujący jakieś szybkie posiłki w formie tostów, wafelków, kawy czy bubble tea. Co do samych atrakcji, mimo iż ich lista wyjątkowo mała, miała parę pozycji, dla których samych ruszyłbym się z domu. Zorganizowano dwie sale panelowe, jedną z grami konsolowymi i tradycyjnymi (mahjong) oraz przewidziano atrakcje na świeżym powietrzu. W sali konsolowej oczywiście odbywały się turnieje i miałem wrażenie, że wzbudziła największe zainteresowanie. Co do atrakcji, prowadzone były przez osoby, które robią to od lat, a i tak były też pewne świeże propozycje. Poza standardowymi konkursami openingów i endingów czy chociaż kalamburów, znalazł się konkurs “Co to za wilk?”, w którym należało odgadnąć, jak nazwa wskazuje, z jakiej serii pochodzi wilk widoczny na zrzucie ekranu, oraz “Secret Zero”, czyli grze “Secret Hitler”, ale osadzonej w świecie Code Geass (wszystkie oryginalne zasady gry zostały zachowane). Ponadto można było nauczyć się rysować chibi postacie, dowiedzieć się jak Japończycy świętują, porozmawiać z organizatorami o tym, dlaczego Animatsuri 2016 nie było udane czy wziąć udział w konkursach wymagających drobnego wysiłku fizycznego.
Mimo, iż budynek pomieścił wszystkich uczestników, to jednak mam wrażenie, że przy następnej edycji, jeśli miałoby się zjawić ich więcej, mogłoby się zacząć robić tłoczno. Prawdopodobnie już teraz by było trochę więcej gości, gdyby nie fakt, że w tym samym czasie w Łodzi odbywał się Międzynarodowy Festiwal Komiksów i Gier. Frekwencji pewnie pomogłoby ogłoszenie konwentu trochę wcześniej, aczkolwiek okoliczności jego powstania wyjaśniają dlaczego tak się nie stało. Ponadto wielkość budynku była głównym powodem, dla którego nie pojawili się sprzedawcy (poza jednym oferującym kocie uszka). Do minusów miejsca muszę zaliczyć fakt, że w okolicy nie uświadczyłem sklepów, a najbliższy do jakiego trafiłem do najtańszych nie należał. Mimo wszystko okolica nie była najgorsza, jako plusy należy wymienić dobry dojazd, a także oddaloną o 5 minut drogi piechotą dobrą knajpę z azjatyckimi daniami w standardowych cenach.
Czy konwent można uznać za udany? W moim odczuciu tak. Ja sam się dobrze bawiłem, mam wrażenie, że wszyscy moi znajomi także, a przynajmniej przez większość czasu. Dlatego też liczę, że tego typu małych imprez będzie organizowanych w Warszawie więcej.
Pilarious
Zostaw odpowiedź