W zeszłym tygodniu chiński internet obiegł filmik, na którym mistrz Tai Chi zostaje pokonany przez 38-letniego zawodnika MMA. Walka trwała około 10 sekund, a przegrany, 41-letni ojciec-założyciel stylu Grzmotu Tai Chi, nie dał rady trafić przeciwnika ani razu. Tłumaczył się gęsto, między innymi wspominając, że miał nowe buty i się poślizgnął albo, że nie chciał użyć pełni swej potęgi, aby nie zabić oponenta.
Film z walki:
Jednak zwycięzca, Xu Xiaodong – zawodnik, trener i promotor MMA, poczuł się pewnie po tak prostym zwycięstwie. Rzucił wyzwanie wszystkim mistrzom tradycyjnych, chińskich sztuk walki. Chwalił się również, że byłby w stanie pokonać kilku “mistrzów” na raz, a wszystko to by udowodnić, że są oni oszustami.
Odważne wyzwanie wzbudziło kontrowersje i dyskusje w chińskich mediach społecznościowych. Wielu ekspertów sztuk walki wystąpiło w internecie aby bronić uprawianej przez siebie sztuki. Jednak Chińskie Stowarzyszenie Wushu nie chce mieć z tym nic wspólnego, gdyż takie prywatne walki stoją w sprzeczności nie tylko z prawem, ale również z moralnością Tai Chi. Nie wiadomo, czy pojedynczy mistrzowie zechcą stawić czoła wyzwaniu.
Walki mogą jednak dojść do skutku, gdyż oliwy do ognia dolał Chen Sheng, multimilioner i magnat spożywczy, przeznaczając w poczet nagród dla zwycięzców 10 milionów yuanów(~5 579 384 PLN). Pieniądze podzielone zostaną między 5 starć. Zwycięzca każdego zabierze do domu 1,5 miliona, zaś przegrany otrzyma pół miliona, ale straci honor. Jeżeli Xu uda się wygrać wszystkie mecze, wyjdzie z areny z ogromną nagrodą 7,5 miliona yuanów. Do tego dochodzi 1,2 miliona yuanów, które Xu obiecał temu, kto go pokona.
Sora
Zostaw odpowiedź