W 2015 roku liczba osób, które popełniły samobójstwo spadła poniżej 25000. Jest to najniższy wynik od roku 1997. Dodatkowo, od sześciu lat, liczba corocznie spada.
Według japońskiej agencji bezpieczeństwa (Keisatsu-chō), w sumie odnotowano 23971 przypadków między 1 stycznia a 31 grudnia 2015 roku. Najwięcej z nich zdarzyło się w Tokio – 2471. W prefekturach Kanagawa i Saitama odnotowano kolejno 1382 i 1301 przypadków. Najniżej w tym niechlubnym rankingu plasuje się Osaka.
Wśród samobójców dominowali mężczyźni. Ich dotyczyło 16641 przypadków. Najgorszym miesiącem okazał się marzec, który zebrał żniwo 2300 osób.
Jednakże tendencja spadkowa ogólnej liczby samobójstw powinna cieszyć. “Ciemny okres” rozpoczął się w 1998 roku, gdy liczba ta wzrosła o ponad 34%. Od tego czasu, aż do roku 2012, ilość samobójców przekraczała corocznie ponad 30000 przypadków. Według Światowej Organizacji Zdrowia, Japonia była w 2012 roku 17 krajem z największą liczbą osób targających na swoje życie.
Wśród samobójców dużym odsetkiem są osoby skaczące pod pociągi. Ten sposób odebrania sobie życia jest dodatkowo uciążliwy dla społeczeństwa, gdyż wymaga on zatrzymania całej linii. Aktualnie koszta opóźnień spadają na rodzinę samobójcy.
Ponadto, władze nagradzają każdego, kto powstrzyma osobę, która chce odebrać sobie życie na stacji.
Wśród metod na powstrzymywanie skoczków, znalazły się między innymi lustra montowane na stacjach jeszcze w połowie lat 80-tych. Wiele stacji ma też zamontowane bramy, które nie pozwalają zbliżyć się, dopóki nie stanie pociąg. Wśród najnowszych, i ku zaskoczeniu, bardzo efektywnych rozwiązań, są lampy LED świecące w odpowiedni sposób barwą niebieską. Badania Hiroshi Kadotani z uniwersytetu Shiba wykazały, że istnieje zależność między liczbą samobójstw a dniami bez światła słonecznego, które te lampy skutecznie imitują. Ten prosty zabieg zmniejszył liczbę samobójstw na stacjach o 84%.
Pilarious
Zostaw odpowiedź